Aleksandra Olszewska:
Sytuacja, jaka zastała nas dzisiaj, zarówno prywatnie, jak i zawodowo, jest realna, odmienna, tak bardzo rzeczywista. Wszyscy przejdziemy tę lekcję. Rzeczywistość post Covid jest czy dopiero nas czeka?
Jacek Santorski:
Są wśród nas szczęśliwcy, którzy weszli w tę rzeczywistość, będąc już po lekturze bestsellera „Zasady” Raya Dalio. Otóż ten amerykański miliarder, twórca jednej z najlepiej prosperujących firm finansowych, będąc na granicy bankructwa w latach osiemdziesiątych, stworzył nową kulturę podejmowania decyzji w tejże firmie. Jej istotą jest permanentne urealnianie. Dalio z jednej strony wprowadził atmosferę zaufania i otwartości, a z drugiej strony w codzienność wmontował ciągłe urealnianie się wzajemne. Dalio stworzył grafikę – linię z pętlami – jako metaforę nielinearnego wzrostu, w którym co jakiś czas zatrzymujemy się, analizujemy feedback, zarówno ten płynący ze środka, jak i z otoczenia, korygujemy działania, tym samym urealniamy się i wzmacniamy nasz trend. (…)
JS
Właśnie niejako tak. Choć przed nami jest ich wiele. Zatrzymaliśmy się na chwilę, zweryfikowaliśmy działania, zrewidowaliśmy decyzje. Mam wrażenie, że zawarliśmy chwilowy, wakacyjny pakt ze światem i oswoiliśmy sytuację. Nastąpiło quasi-uspokojenie. Tymczasem mówi się już o kryzysie epidemiologicznym i ekonomicznym. Jeszcze nie mówiono o kryzysie społecznym. A to się dzieje. Są spekulacje, że ową sytuację można wpisać w literę V, czyli: był wielki spadek, odbijemy się od dna i szybko powrócimy do wyjściowego poziomu, albo w literę U: zanim się odbijemy, dłużej pozostaniemy w dołku, albo wręcz L: obsuniemy się i nic już nie wróci do normy. Otóż… to nie jest żadna z tych liter. To jest krzywa wznosząca się, lecz z licznymi zapętleniami Raya Dalio! Z syntez i wniosków, do których mam dostęp wynika, że mamy przed sobą dłuższy cykl wyłaniania się nowych kryzysów i poszukiwania rozwiązań. (…)
JS
Kets De Vries w najnowszej książce napisanej już w czasie covidowego kryzysu zwraca uwagę na to, że firmy i ich liderów w sytuacji powszechnego kryzysu można podzielić na typy A i B. Pierwsi, w obliczu społecznej regresji, podatności ludzi na stereotypy i mity oraz własne skłonności narcystyczno-psychopatyczne Skłaniają się do wchodzenia w rolę półbogów, którzy stawiają mury, obiecują iluzję bezpieczeństwa w zamian za podporządkowanie się kontroli. (…) Natomiast dla liderów typu B kryzys staje się przede wszystkim wyzwaniem, by zarządzając własnym lękiem, empatycznie przyjmować i wspierać pracowników w ich niepokoju, aby konieczne redukcje i ograniczenia uczciwie objaśniać, być obecnym, otwarcie komunikować się i poszukiwać wspólnych rozwiązań pomiędzy firmami i państwami, bo tylko współdziałając w skali globalnej, możemy sprostać wyzwaniom tego czasu. Lider B stoi wobec bardzo poważnych wyzwań, które jednak można ogarnąć. (…)